„Mój ojcze, mój ojcze, ach patrzaj gdzie ciemno, Król Olszyn ma córki, chcą bawić się ze mną. Nie bój się mój synu, sokoli mam wzrok. To trzy stare wierzby szarzeją przez mrok” - pisał Goethe w wierszu „Król Olch”. Stanisław Michalkiewicz tygodnik „Goniec” (Toronto) • 12 czerwca 2022 1 czerwca Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała Krajowy Plan Odbudowy dla Polski. Ten Krajowy Plan Odbudowy, podjęty z inicjatywy Unii Europejskiej, miał dostarczyć krajom członkowskim środków na odbudowę gospodarek, zdewastowanych na skutek działań rządów, które pod pretekstem epidemii, przejęły władzę dyktatorską, bez oglądania się na konstytucyjne dyrdymały i na ręczne sterowanie gospodarką przez biurokratów, co zawsze musi skończyć się źle. Żeby jednak Unia mogła „wspierać” kraje członkowskie, trzeba było wyposażyć Komisję Europejską w dwie dodatkowe kompetencje, których przedtem nie miała: uprawnienie do zaciągania zobowiązań finansowych w imieniu całej Unii oraz prawo do nakładania „unijnych” podatków. Jak pamiętamy, ratyfikację ustawy o zasobach własnych Unii Europejskiej, która Komisję w te uprawnienia wyposażała, przeforsował płomienny obrońca suwerenności Polski, czyli klub parlamentarny Zjednoczonej Prawicy pod dyrekcją Naczelnika Państwa Jarosława Kaczyńskiego przy pomocy klubu parlamentarnego Lewicy, reprezentującej obóz zdrady i zaprzaństwa. Komisja Europejska miała tedy się zapożyczyć u lichwiarzy, a potem przekazywać pieniądze już to w formie pożyczek, już to w formie subwencji członkowskim bantustanom,, które wskutek tego coraz bardziej przekształcałyby się w landy tysiącletniej Rzeszy. Proces ten zaczął się stosunkowo wcześnie, bo już w 1993 roku, kiedy to wszedł w życie traktat z Maastricht, który w funkcjonowaniu Wspólnot Europejskich odchodził od formuły konfederacji, czyli związku państw, ku formule federacji, czyli państwa związkowego. W związku z tym, kiedy w czerwcu 2003 roku odbywało się u nas referendum akcesyjne, nie można było nie wiedzieć, do jakiej to Unii Polska jest przyłączana. Że Anschluss stręczył obóz zdrady i zaprzaństwa pod egidą Volksdeutsche Partei, to rzecz oczywista – ale warto przypomnieć, że w tym stręczycielstwie wziął udział również obóz płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm pod egidą patriotów patentowanych, czyli Jarosława i Lecha Kaczyńskich. 1 maja 2004 roku Polska, podobnie jak inne bantustany Europy Środkowej, została do Unii przyłączona, co – nawiasem mówiąc – stworzyło polityczne warunki dla realizowania przez Niemcy projektu Mitteleuropa z roku 1915. Z kolei 13 grudnia 2007 roku Donald Tusk jako premier rządu, w towarzystwie Księcia-Małżonka, jako swego ministra spraw zagranicznych, podpisali traktat lizboński – jak się z oświadczenia samego premiera Tuska okazało – bez czytania. Poniekąd słusznie, bo po co tu jeszcze to czytać, jak wpierw przeczytali starsi i mądrzejsi i kazali podpisać? 1 kwietnia 2008 roku odbyło się w Sejmie głosowanie nad ustawą upoważniającą prezydenta do ratyfikowania tego traktatu, który amputował Polsce ogromny kawał suwerenności, a o rozmiarach tej amputacji dowiadujemy się stopniowo aż do dnia dzisiejszego. Posłowie obozu zdrady i zaprzaństwa wespół z płomiennymi dzierżawcami, prezydenta do ratyfikacji zgodnie upoważnili, w następstwie czego traktat ten został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego ratyfikowany 10 października 2009 roku, a wszedł w życie 1 grudnia, proklamując Unię Europejską, jako odrębny podmiot prawa międzynarodowego. Przypominam o tym wszystkim, żeby niczyje zasługi, w dziedzinie frymarczenia suwerennością, nie zostały zapomniane. Jak pamiętamy, Niemcy już od stycznia 2016 roku rozpoczęły przeciwko Polsce wojnę hybrydową, najpierw w postaci „walki o demokrację”, a kiedy „ciamajdan” w grudniu 2016 roku spalił na panewce, od lutego 2017 roku rozpoczęły „walkę o praworządność” w naszym bantustanie, w której to batalii coraz większą rolę odgrywał szantaż finansowy, coraz szerzej wspierany nie tylko przez instytucje UE, nie tylko przez folksdojczów w Parlamencie Europejskim, ale i przez znaczną część tubylczych niezawisłych sędziów, którzy zdążyli się rozsmakować w całkowitej bezkarności. Taki sojusznik jest z punktu widzenia niemieckiego znacznie bardziej wartościowy, niż jakieś „Polskie Babcie”, czy pan Mateusz Kijowski, więc walka o praworządność nabierała rumieńców, aż wreszcie Niemcy odrzuciły wszelkie pozory i postawiły Polsce ultimatum, że jak nie będzie ich słuchała, to nie dostanie złamanego centa. Ponieważ nasi panowie gangsterzy liczyli na te unijne pieniądze, to pan prezydent Duda wywiesił białą flagę, a Sejm w specjalnej ustawie przyjął niemieckie ultimatum. W tej sytuacji Komisja Europejska, „pozytywnie zaopiniowała” Krajowy Plan Odbudowy dla Polski, a tę radosną wieść przyjechała nam osobiście zakomunikować pani Ursula von der Layen. Zaznaczyła jednak, że Polska nie dostanie ani centa, dopóki nie zacznie wprowadzać w życie niemieckich żądań nie tylko w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, ale również w różnych dziedzinach odległych. Problem w tym, że – jak to bywa z szantażystami – ultymatywne żądania mogą być mnożone dotąd, aż wreszcie Berlin uzna, że przejął pełną kontrolę nad Warszawą. Może się tedy okazać, że wywieszenie białej flagi przez pana prezydenta Dudę nie jest końcem, a zaledwie początkiem wypłukiwania z Polski pozostałych jeszcze resztek suwerenności. Tak chyba kombinuje też Naczelnik Państwa, bo na ostatnim mitingu swojego gangu, filuternie zasugerował, by – jak tylko coś pójdzie nie tak – zwalać na Unię wszystko to, czego nie będzie można zwalić na Putina. Przy takim podejściu organizatorzy frymarczenia suwerennością Polski będą się prezentowali, jako niewinne ofiary obcej przemocy. Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie tych obaw, bo niemal nazajutrz Guy Verhofstadt, krzykliwy belgijski arywista, nawiasem mówiąc, kawaler Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej z 2004 roku, wystąpił z wnioskiem o odwołanie pani Urszuli ze stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej, właśnie z powodu zbytniej pobłażliwości wobec Polski i rozpoczął zbieranie podpisów. Jak tam będzie, tak tam będzie, ale wydaje się, że w tej sytuacji Komisja Europejska tak łatwo Polsce nie odpuści, więc jest prawie pewne, że pan prezydent Duda będzie musiał wywieszać kolejne białe flagi tym bardziej, że rozrzutność rządu „dobrej zmiany” postawiła Polskę na skraju katastrofy finansowej. Na razie Polska została zobowiązana do realizacji 115 „kamieni milowych”, czyli przeprowadzenia około 300 przedsięwzięć – na początek w dziedzinie sądownictwa. Wśród pozostałych niektóre wydają się pożyteczne, przynajmniej na pierwszy rzut oka, np. zmniejszenie obciążeń regulacyjnych i administracyjnych dla przedsiębiorców, ale wiele innych oznacza konieczność realizowania rozmaitych wariackich pomysłów w zakresie ochrony „planety” przed złowrogim „klimatem”, albo pomysłów niebezpiecznych w zakresie totalnej inwigilacji. Jak Polska będzie grzeczna i wszystko w podskokach zrealizuje, to w nagrodę będzie mogła dostać niecałe 24 mld euro w formie grantów i 11,5 mld euro w formie pożyczek. Oczywiście wszystkiego nie da się zrobić natychmiast, więc rzecz jest rozłożona na lata. Tymczasem w roku 2027, kiedy to zakończy się okres obecnego budżetu UE, polska składka ma wynieść 6,8 mld euro stopniowo wzrastając z ponad 4 mld w roku 2020. Sumując te składki od roku 2022 do roku 2027, znaczy to, że nasi Umiłowani Przywódcy przefrymarczyli suwerenność tylko za około 4-5 mld euro. Znając ich nie wierzę, by zrobili to bezinteresownie, bo czyż z takiej sumy nie można wykroić sporo fortun na założenie starych rodzin? Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada). Post Views: 2 119
Większość samorządowa razem z namiestnikiem z pod wypłowiałego koloru PSL popiera obóz zdrady i zaprzaństwa w akcji protestacyjnych miast. Warto zapamiętać aktywność na przyszłe wybory. Odpowiedz
"Zatem scena polityczna zdominowana została przez dwie antagonistyczne partie, które w miarę kontynuowania politycznej wojny w Polsce będą wchłaniały albo eliminowały zalążki każdej alternatywy. Bo zarówno w interesie płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm, jak i uczestników obozu zdrady i zaprzaństwa leży, by ani z jednej, ani z drugiej strony nie pojawiła się żadna polityczna alternatywa." Arcymistrz polskiej publicystyki znów roznosi w pył wrogów wolności i wrogów Polski! Stanisław Michalkiewicz w najwyższej formie. Ilość stron: 270
Nieubłaganie zbliża się 84 rocznica wybuchu II wojny światowej, która – jak pamiętamy – zaczęła się od niemieckiego ataku na Polskę. Jak to pięć lat później napisał w rozkazie dla wojska Naczelny Wódz, generał Kazimierz Sosnkowski – Polska przystąpiła do tej „samotnej walki”, „wysłuchawszy zachęty rządu brytyjskiego”.
„Obóz zdrady i zaprzaństwa, czyli PO i „Gazeta Wyborcza” nie zejdzie z wojennej ścieżki”. „Prezydent ma dwa samodzielne uprawnienia, to jest inicjatywa ustawodawcza oraz prawo weta, ale również one pozostają zależne od woli większości parlamentarnej. Obóz zdrady i zaprzaństwa, czyli PO i Gazeta Wyborcza nie zejdzie z wojennej ścieżki. Zobaczymy jaki będzie wynik tej wojny bo, im bliżej będzie do wyborów tym ta wojna się zaostrzy” – mówił Radiu Wnet Stanisław Michalkiewicz. Komentował w ten sposób zagrożenia, jakie stają przed nową prezydentura. „Nad placem Piłsudskiego musiały unosić się opary obłudy, ponieważ nie wierzę, żeby minister Siemoniak oraz najwyższe dowódco wojskowe szczerze ślubowało i szczerze deklarowało chęć współpracy z nowym prezydentem” – uważa Michalkiewicz. Dodaje, że trwa w Polsce wojna z siłami bezpieczniackimi, która przejęły władzę w chwili wprowadzenia stanu wojennego i do tej pory nie chce jej oddać. „Platforma Obywatelska została wyznaczona na pierwszy oddział szturmowy w tej wojnie, wystawiony przez bezpieczniacką soldateskę. To pokazuje, jak oni mają krótką ławkę, że muszą się posługiwać takimi szumowinami. Poziom PO pokazują te przepychanki wokół list wyborczych i wyznaczania ‚jedynek’” – tłumaczy. Mogliśmy się o tym przekonać, kiedy to 1 kwietnia 2008 roku w Sejmie obóz zdrady i zaprzaństwa oraz PiS (przy sprzeciwie części posłów), z Naczelnikiem Państwa na czele, głosował za ustawą upoważniającą prezydenta Kaczyńskiego do ratyfikowania tego traktatu. Tag Archives: Oboz zdrady i zaprzaństwa Michalkiewicz o nowelizacji ustawy o IPN: Obóz gorliwych patriotów połączył się z obozem zdrady i zaprzaństwa Aktualizacja: 2018-06-27 11:20 am Ze Stanisławem Michalkiewiczem o nowelizacji ustawy o IPN i jej skutkach rozmawia Tomasz Sommer – Co się zdarzyło dzisiaj w sejmie – Pan Premier znowelizował nowelizację … Continue reading → June 28, 2018 · Leave a comment Search for: Archives Archives Blog Stats 1,873,007 hits Home About Poland is beautiful August 2022 M T W T F S S 1234567 891011121314 15161718192021 22232425262728 293031 « Jul Opinie wyrażane w tekstach lub komentarzach pod artykułami publikowanymi na łamach JUSTICE4POLAND są własnością autorów i niekoniecznie odpowiadają opiniom wyrażanym przez nasza Redakcje . Follow on All information, data, and material contained, presented, or provided on is for educational purposes only. It is not to be construed or intended as providing medical or legal advice. Any views expressed here-in are not necessarily those held by ENOUGH LIES – DOSYĆ KŁAMSTW Walczmy z przejawami antypolonizmu Translate Blogs I FollowRangitikei Environmental Health WatchWOLNI SŁOWIANIETarig Anter on Protect & Reinvent DemocracyxebolaWirtualna Polonia BIS im. Włodka KulińskiegoAdNovumTajne Archiwum Watykańskie, czyli Wielka Pobudka SłowianM-forum Shift 101WIERNI POLSCE Media PodlasiaSKRiBHWarszawska o historię i Z uwagi na osobiste kłopoty związane z egzekucją wyroku zaocznego, wydanego przez niezawisły Sąd Okręgowy w Poznaniu, nie śledzę tak uważnie wydarzeń politycznych, niemniej jednak nawet z pobieżnego oglądu widać, że obóz dobrej zmiany wprawdzie uzyskał najlepszy wynik w wyborach, ale można odnieść wrażenie, że wcale nie zrobiło mu się od tego lepiej, tylko jakby gorzej. Bezczelnie prowokowany byłem już przez ministra Niedzielskiego na łamach mediów głównego ścieku oraz na publicznych forach przez biednych ludzi o zaczadzonych wiecznie włączonym telewizorem umysłach, do osobistego zapoznania się w szpitalach z „sytuacją pandemiczną”.No to dane mi było bez ich pomocy; ale niefortunnie zupełnie inaczej niż życzyliby sobie rozmaici demagodzy czy „eksperci”.Rodzice jak co roku pojechali do sanatorium lecz tym razem zamiast leczniczych zabiegów przygotowano im swoisty obóz trzeba być profesorem medycyny by wiedzieć jak dla emerytów skończy się długotrwałe przebywanie w niewielkim budynku z maskami na też możliwość, że w budynku rozpylano również jakieś „antywirusowe” świństwo, bo trudno inaczej sobie wytłumaczyć dlaczego z dwutygodniowego pobytu wrócili o dwa lata starsi w stanie utrudniającym nawiązanie w dodatku wrócił z ciężkim zapaleniem płuc, które przeżył jedynie dlatego że jest twardy bo zimę 1945 roku przechodził w zostałem spod drzwi największego warszawskiego szpitala „bo nie ma bumagi że jest kowidowy”.Bezsilnie patrzyłem na pogaszone światła w oknach ogromnego gmachu, z którego wyrzucono pacjentów by rząd mógł podać w mediach jak dzielnie walczy z „pandemią”.W drugim głównym szpitalu przyjęci zostaliśmy jedynie dlatego, że „na bramce” siedział młody lekarz którego sumienie ruszyło by wykazać się i tak przez dwa dni próbowano wyczekać że może umrze i da się dopisać kolejnego kowida do statystyk. Mam na ten temat wiedzę, choć z powodów oczywistych w przestrzeni publicznej szczegółów podać nie interwencja na BardzoWysokimSzczeblu spowodowała, że szpital zajął się tym do czego został przeznaczony, czyli zamiast jak innych udusić pacjenta respiratorem, wyleczono go z zapalenia płuc i przesunięto do tzw. „izolatorium” skąd szczęśliwie wrócił do dni później odstał dwie godziny w kolejce do tzw. ze skaczącym i wysokim ciśnieniem to zamiast EKG zrobiono mu „wymaz na kowida”.Godząc się z faktem bycia bezkarnie obrażonym przez pana „ministra” i tym że nie mogę dać mu w gębę bo chodzi z gorylem, stwierdzam jedynie że dołączyłem do tysięcy polskich rodzin które z empirycznego doświadczenia doskonale wiedzą na czym polega problem służby zdrowia z „pandemią”.A innym którzy nie mieli tyle szczęścia co my – przekazać wyrazy solidarności i współczucia. Przeżyte doświadczenie skłoniło mnie do napisania kolejnej refleksji dotyczącej źródeł tego szaleństwa, chociaż już jakiś czas temu zamierzałem są na świecie rzeczy o których nie śniło się filozofom ale są też sprawy dla świadomego człowieka całkiem do zrozumienia (dziesiątek) tysięcy lat, gdy ktoś zachorował to się jego właśnie leczyło a zdrowych zostawiało w spokoju by mogli polować lub 2020 roku odwrócono tę oczywistą zasadę o 180 stopni i to zdrowym robi się drugi Oświęcim choć póki co bez drutów a chorych na inne niż jedyna słuszna choroby, pozostawia samym sobie by ci których nie stać na komercyjnego lekarza poumierali ratując budżet obrażania rozmówcy nie da się obronić tego spisku żadnymi argumentami prócz argumentu siły no i kłamstwa w przeciwieństwie do matematyki, na lekcjach historii w bierki nie grałem, dało mi to względną łatwość w interpretacji zachodzących wydarzeń oraz pomogło nie doświadczać wielu zdziwień ponieważ jak z owej historii wiemy, wszystko już materiałem dydaktycznym są choćby wydarzenia mające miejsce przed i w czasie Rewolucji Francuskiej, wielki kryzys w latach 1929–1933, zafundowanie carskiej Rosji przez Niemców marksistowskiej rewolucji, prześladowania chrześcijan w Meksyku w latach 1926-1929 czy choćby sfinansowanie przez Żydów hitlerowskiej armii celem rozkręcenia geszeftu na gehennie tych gorszych (biedniejszych) co dzień jesteśmy świadkami wydarzeń będących dokładnymi powtórkami tego co było udziałem pradziadków zmieniając ich życie w piekło na z jaką rządy wszystkich krajów zgodnie realizują polecenia globalistów wprowadzając coraz częściej stany wyjątkowe i ograniczając prawa obywatelskie, zdaje się sugerować przejście kampanii do kolejnej zostały rozdane, bombardowani jesteśmy doniesieniami z krajów o różnym znaczeniu ideologicznym: Wielka Brytania (Brexit), Włochy i Hiszpania (rządy komunistów), Francja (front natarcia Islamu), Niemcy (przygotowywana schizma w Kościele), Szwecja (praktyczny triumf neopogaństwa), Australia (poligon doświadczalny wdrożenia Agendy 2030).Niestety wydaje się, że i naszemu krajowi przydzielona została rola, choć trudno jeszcze dokładnie ustalić rządu są jednak dowodem, że może to być rola niebagatelna, np. umożliwienie przejęcia kontroli nad państwem Bankowi Światowemu lub wprost środowiskom żydowskim z chyba najbardziej bolesną rzeczą jest jego świadomość, że prawi i odpowiedzialni Polacy i tak nie zagłosują na formacje słusznie określane przez redaktora Michalkiewicza terminem obozu zdrady i zaprzaństwa, więc elektorat nie odejdzie bo nie ma tych szlachetnych postaw w celu realizacji programów służących siłom wrogim Polsce, z całą świadomością określam mianem działania te z każdym dniem coraz bardziej zbliżają się do cienkiej linii, której przekroczenie przestanie być możliwe do obrony argumentami o unikaniu otwartej konfrontacji z rządem światowym bo w serwilizmie wobec globalistów wyraźnie zaczynamy wychodzić przed chodzenia na kompromisy ze złem przez samego Prezydenta, niejasne wypowiedzi Premiera na temat „Nowego porządku”, skandaliczne deklaracje Ministra Zdrowia w kwestii szczepień czy pobłażanie komunistom przy jednoczesnym przyzwoleniu na prowokacje wobec patriotów, prędzej czy później spowodują u narodowego elektoratu dylemat moralny czy oddanie głosu na PIS nie jest już przyłożeniem ręki do niestety rezygnacja z udziału w wyborach będzie odpowiedzialnością rządzących a nie dlaczego ministrami Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych nie są Patryk Jaki i Antoni Macierewicz, którzy zrobiliby porządek z komunistycznym szpiegiem czyniącym sobie ze stolicy prywatny folwark bezczelnie ogłaszając to zresztą w ważną (przynajmniej z punktu widzenia chrześcijanina) sprawą kładącą się głębokim cieniem na motywacjach i postawach jest budzący odrazę fałsz wobec wartości życia i cztery lata względnego spokoju i większości parlamentarnej na uporządkowanie prawodawstwa w tych dziedzinach, rząd ogłosił te zmiany w chwili eskalacji zamieszania towarzyszącego wdrażaniu projektu było, iż orzeczenie TK spowoduje że marksiści spuszczą z łańcucha wyszkolone przez pana Trzaskowskiego za publiczne pieniądze lewackie bojówki, skutecznie odwracając uwagę od realnego zagrożenia zdrowia i życia pozostałych odbierając niezasłużone i trudno orzec czy szczere pochwały od Episkopatu, tego samego dnia tylnymi drzwiami umożliwiono w świetle prawa implementację projektu fundacji Gates-ów polegającego na wprowadzeniu do ludzkich organizmów substancji o długotrwałym i potencjalnie destruktywnym uzasadniona obawa, że w tym przypadku może chodzić już nie tylko o sterylizację jak to miało wielokrotnie miejsce w Afryce czy Indiach ani nawet o zapewnienie koncernom farmaceutycznym pacjentów na skutek wygenerowania u nich dożywotnich jest bowiem żadną tajemnicą wysoki stopień zaawansowania prac nad wpływaniem poprzez substancje chemiczne na osobowość poddanego co, amerykańscy naukowcy uzasadniają to możliwością „neutralizowania fanatyzmu religijnego” u islamskich terrorystów, pewnie w większości „pensjonariuszy” z polega na tym, że wśród tzw. mocarstw atomowych nie ma takiego które nie twierdziłoby że naczelnym celem programu jądrowego jest pozyskiwanie alternatywnych no i oczywiście bezpiecznych źródeł projekty i fakt ich realizacji muszą niepokoić każdego kto wie na jakie szalone pomysły potrafili wpadać o czyj „fanatyzm religijny” chodzić będzie naprawdę, to nietrudno się domyślić obserwując swoiste dysproporcje między atakami marksistów na kościoły a na meczety czy synagogi. Nawigacja wpisu W odróżnieniu od naszego nieszczęśliwego kraju, w którym panuje zima, w Australii lato w całej pełni. W sobotę w Melbourne i okolicach temperatura wzrosa do 30 stopni, a w niedzielę i dni następne ma wzrosnąć do 40 stopni i więcej. Przykłady Odmieniaj Ale za wasze zaprzaństwo, kłamstwo, wasze szukanie wygody będziecie ukarani; dniem kary zaś będzie dzień wojny. Wyrozumiałość sprzyja tylko kolejnym zaprzaństwom. Literature Może dochodzą tu do głosu jakieś kompleksy, winy, zaprzaństwa, zdrady? Literature Nie sąż także zginionymi ci, którzy chodzą po nizinach samolubstwa, zaprzaństwa, rozkoszy ciała i nędzy ducha? PELCRA PolRus Potrzebujesz ich, żeby płomienie twojego zaprzaństwa ogrzewały cię w przekonaniu o własnej słuszności! Literature Ale reszta... wydaje się zupełnie niewiarygodna, nawet mnie, co nieraz już widziałem zdradę i zaprzaństwo! Literature Oświadcza również: „Gdybyśmy się spodziewali królestwa ludzkiego, uciekalibyśmy się do zaprzaństwa, by życie ocalić”. jw2019 Miłość i przyjaźń są tym, w imię czego trzeba znosić zdradę i zaprzaństwo. Literature Mamaw brzydziła się nielojalnością, a nie było gorszego zaprzaństwa niż zdrada klasy. Literature Wyraźnie widzicie, że udadzą zaprzaństwo, aby uratować życie. Literature Z górnej, lotnej jego młodości pozostało mu tyle, że podłości i zaprzaństwa nie popełnił, a w pracy, choć poziomej i ciasnej, pogrążył się z surowością mnicha i zapalczywością taką, z jaką rozbitek chwyta i ściska jedyną deskę ze strzaskanego statku pozostałą. PELCRA PolRus W tej chwili nie mówię nawet o twych dawnych występkach, zdradach i zaprzaństwach, które ci wybaczyłem. Literature Chodzi bowiem o zdradę fantazjowania na rzecz dobrze uziemionego realizmu, o zaprzaństwo w empirii, o herezję w nauce. Literature AtE9WX4. 191 159 60 386 133 359 61 135 51

obóz zdrady i zaprzaństwa